niedziela, 23 listopada 2014

Ulubieńcy listopad!



Hej wszystkim :) 
Z racji tego, że pracuje w systemie 3-zmianowym mam ograniczony dostęp do internetu oraz do bloga, za co serdecznie przepraszam. Przeżywam jesienny kryzys, ta temperatura doprowadza mnie do czarnej rozpaczy haha.. 

Listopad jeszcze trwa ale już zdążyłam polubić i pokochać kilka produktów, które w tym miesiącu używam codziennie lub bardzo bardzo często. Jeśli chodzi o pielęgnację, mam tu rewelacyjne trio z firmy Ziaja. Jest to krem pod oczy i na powieki z serii Kozie Mleko i dwa kremy na dzień i na noc z serii Ziaja Ulga. 

Krem pod oczy stosuje na noc i rano nie mam problemu z opuchlizną i sińcami. W tym tygodniu wstawałam o godzinie 4:30 rano, więc to cudeńko spisało się świetnie. Krem jest leciutki i szybko się wchłania. Krem na dzień jest tak samo lekki jak krem pod oczy, równie szybko się wchłania i nie pozostawia tłustych śladów. Bardzo dobrze łagodzi wszystkie podrażnienia i zaczerwienienia na buzi. Za to krem na noc jest bardzo treściwy, widać gołym okiem, że jest bardziej gęsty i tłusty niż jego bliźniak na dzień. Super nawilża i redukuje wszystkie niedoskonałości w kolorycie twarzy. Ceny są bardzo niskie, gdyż za całość zapłacimy nie więcej niż 25 złotych. Bardzo lubię Ziaję za dobrą jakość kosmetyków, fajne działanie i ceny, które są śmiesznie niskie. :) 


Następne będą trzy ukochane produkty firmy Mac, jest to róż w kolorze Well Dressed ,szminka w odcieniu Creme Cup oraz korektor Pro Longwear w kolorze NC15. Róż towarzyszy mi każdego dnia a do jego aplikacji używam skośnego pędzla syntetycznego Hakuro H24. Róż jest niesamowicie delikatny, nie można zrobić sobie nim krzywdy. Jako, że nigdy z róży nie korzystałam trochę bałam się inwestować w kosmetyk, który tak naprawdę nie przemawia do mnie w stu procentach, jednak po nałożeniu mi go na twarz przez panią w salonie Maca, byłam tak oczarowana, że wzięłam go bez wahania! Well Dressed jest chyba najbardziej znanym i lubianym różem w Macu, jednocześnie jest najbardziej uniwersalny i pasuje do każdego typu urody. 


Pomadka również skradła moje serce i jest wisienką na torcie każdego makijażu. Wygląda pięknie zarówno w makijażu dziennym i makijaży ciemniejszym/wieczorowym. Jest o wykończeniu cremesheen więc jest niesamowicie kremowa i nawilżająca. Kupiłam ją ze względu na piękny chłodny odcień różu, którego zawsze brakowało aby makijaż był lekki i świeży. Co do trwałości, nie jest ona tak trwała jak pomadki matowe ale nie jedząc i nie pijąc spokojnie wytrzymuje na ustach 4 godziny. Koszt pomadki to 86zł, więc nie jest to mało, aczkolwiek za taki wybór kolorów i jakość jestem w stanie poświęcić tyle pieniążków. 



I ostatnim produktem firmy Mac jest korektor Pro Longwear w odcieniu NC15. Korektor służy mi do zakrywania wszelkich niedoskonałości, cieni pod oczami (ja je widzę zwłaszcza po nockach) i jest też świetną alternatywą zamiast bazy pod cienie. Ten produkt jest po prostu GENIALNY! Używam go codziennie i przetestowałam go w każdych możliwych warunkach i jest nie do zdarcia. Niesamowita trwałość i krycie sprawiają, że nawet ta CHOLERNA POMPKA nie jest w stanie mnie zniechęcić do używania go. U mnie wystarcz go odrobina aby zakryć wszystko czego nie powinno być widać. Póki co nie zauważyłam aby ciemniał (czytałam i również takie opinie) i rolował się po oczami, bardzo ładnie stapia się z cerą i jest mega wydajny! Koszt to 77zł i na pewno kupię drugie opakowanie po skończeniu tego. Czyli za jakieś dwa lata :D



Z ulubieńców to tyle, mam jeszcze parę rzeczy do testowania. Na pewno niedługo ukaże się pełna recenzja błyszczyków z zestawu świątecznego Mac i post dotyczący moich włosów, które przeszły niesamowitą przemianę. Ja wracam odpoczywać po pracy a Wam, życzę miłego wieczoru. Do usłyszenia! :)
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz